Informacje

  • Wszystkie kilometry: 4898.58 km
  • Km w terenie: 251.50 km (5.13%)
  • Czas na rowerze: 9d 13h 27m
  • Prędkość średnia: 21.35 km/h
  • Więcej informacji.


baton rowerowy bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michupd.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2011

Dystans całkowity:51.63 km (w terenie 5.00 km; 9.68%)
Czas w ruchu:02:16
Średnia prędkość:22.78 km/h
Maksymalna prędkość:39.63 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:25.82 km i 1h 08m
Więcej statystyk

Zmarnowany październik

Sobota, 29 października 2011 | dodano:30.10.2011Kategoria Przejażdżki
Niestety upadek z 1 października spowodował, że taki ładny październik musiałem odpuścić. Noga bolała i bolała... W zasadzie już tydzień temu mogłem wybrać się na pierwszą przejażdżkę, ale wtedy nie dopisywała pogoda. W końcu wczoraj, już po zmroku, zdecydowałem się opatulić od stóp do głów i wybrałem na przejażdżkę po lesie i osiedlu. Nie wiem ile jeszcze wycieczek uda mi się w tym roku zaliczyć, bo dni coraz krótsze, a pracy nie ubywa... Do następnego. Dane wycieczki:
Km:10.63Km teren:5.00 Czas:00:34km/h:18.76
Pr. maks.:25.02Temperatura:5.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kelly's Neos

Październik... Kto by pomyślał?

Sobota, 1 października 2011 | dodano:01.10.2011Kategoria Wycieczki niedalekie
Wymieniłem dętkę w pechowym tylnym kole i oczywiście obowiązkowo wyszedłem je przetestować. Nie zakładałem nawet pulsometru, bo to miała być krótka przejażdżka. Najpierw jednak przedłużyłem ją do Grotnik, potem do Ozorkowa, a już wracając stwierdziłem, że pogoda jest taka świetna, że zrobię kółko przez Aleksandrów.

Jechało mi się naprawdę świetnie. Nawet wiatr nie był chłodny. I chyba z tego zachłyśnięcia się warunkami nie październikowymi, ale raczej letnimi, straciłem na chwilę koncentrację... Już zupełnie niedaleko domu spojrzałem się w bok, kiedy nagle poczułem szarpnięcie. Koleina sprowadziła mnie na krawężnik, odbiłem się od niego, ale stromizna koleina znów odrzuciła mnie w stronę chodnika i tylko tradycyjnie wyciągnąłem nogę, że upadek zamortyzować.

Zdarłem sobie prawe kolano, lewy łokieć i lewy bark... Na szczęście ruch nie był duży i za mną nikt nie jechał, więc nie spowodowałem dodatkowo żadnego zagrożenia.

A więc jesień zaczęła się z jednej strony źle, no bo upadek jednak nie jest nigdy przyjemny, a z drugiej jak najbardziej obiecująco. Mam nadzieję, że podobna pogoda utrzyma się jak najdłużej i pozwoli się cieszyć rowerowymi wycieczkami jeszcze dłuższy czas :) Dane wycieczki:
Km:41.00Km teren:0.00 Czas:01:42km/h:24.12
Pr. maks.:39.63Temperatura:23.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Kelly's Neos

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl