Przygoda, przygoda...
Poniedziałek, 28 marca 2011 | dodano:29.03.2011
Tym razem dzień pełen przygód. Wybrałem się z kolegą standardową trasą do Grotnik, ale na 15. kilometrze wjechałem na pełnej prędkości w dziurę w jezdni. Od razu usłyszałem charakterystyczny syk i wiedziałem już, że nie obejdzie się bez łatania.
Zjechałem na pobocze, wyjąłem dętkę i swój zestaw przygotowany na takie przygody. Niestety okazało się, że dwuletni klej zmienił się w coś o konsystencji maści... Trzeba było sporo tego ustrojstwa wycisnąć, żeby dostać się do kleju zdatnego do użycia. Zlokalizowałem dziurę, załatałem, pompuję dętkę... Jeszcze jedna dziura. Załatałem, pompuję... Znów to samo.
Skończył mi się klej i łatki, a dętka niestety wciąż nie chciała się napompować i trzymać powietrza. Czekał mnie 5-kilometrowy spacer przez podmokły las, ale w końcu szczęśliwy dotarłem do domu, gdzie czekała na mnie nowiutka dętka :)
Zjechałem na pobocze, wyjąłem dętkę i swój zestaw przygotowany na takie przygody. Niestety okazało się, że dwuletni klej zmienił się w coś o konsystencji maści... Trzeba było sporo tego ustrojstwa wycisnąć, żeby dostać się do kleju zdatnego do użycia. Zlokalizowałem dziurę, załatałem, pompuję dętkę... Jeszcze jedna dziura. Załatałem, pompuję... Znów to samo.
Skończył mi się klej i łatki, a dętka niestety wciąż nie chciała się napompować i trzymać powietrza. Czekał mnie 5-kilometrowy spacer przez podmokły las, ale w końcu szczęśliwy dotarłem do domu, gdzie czekała na mnie nowiutka dętka :)
Dane wycieczki:
Km: | 14.73 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:39 | km/h: | 22.66 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kelly's Neos |
Komentarze
Ach Michu!
Klej i łatki się wozi na dużego pecha,ale najpierw zapasowa dętka! prime - 17:50 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj
Komentuj
Klej i łatki się wozi na dużego pecha,ale najpierw zapasowa dętka! prime - 17:50 wtorek, 29 marca 2011 | linkuj