Informacje

  • Wszystkie kilometry: 4898.58 km
  • Km w terenie: 251.50 km (5.13%)
  • Czas na rowerze: 9d 13h 27m
  • Prędkość średnia: 21.35 km/h
  • Więcej informacji.


baton rowerowy bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy michupd.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Podróż do środka Polski

Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano:29.04.2012Kategoria Wycieczki dalsze
Tak jak wczoraj obiecywałem, nie zawiodłem samego siebie i zaliczyłem dłuższy wyjazd :)

Zacząłem trasą podobną do wczorajszej - też towarzysko do Łodzi, średnim tempem. Bardzo ciepło, ale też wietrznie. Wiatr południowy, więc od samego początku irytował.

Po zawróceniu skierowałem się na Łęczycę. Już miałem na liczniku 40 kilometrów, więc wiedziałem, że atakuję 100 :) Do Łęczycy wiatr trochę z boku, ale głównie w plecy, więc i średnia zaczęła rosnąć. Na miejscu przywitał mnie oczywiście zamek.



A jeśli jestem w Łęczycy, prawie zawsze korzystam z uroków tamtejszego parku, w którym tym razem zrobiłem sobie przerwę śniadaniową.



Z parku widać jeszcze oczywiście zamek.



Do Piątku nie było już tak super. Wiatr był głównie boczny, ale ciągle jechało mi się 20-25 km/h. Piątek wita oczywiście informacją, że zbliżamy się do geometrycznego środka Polski.



A na rynku słynny środek Polski.



Od tego momentu zaczęły się schody. Cały powrót pod wiatr... Moje dbanie o średnią powyżej 20 km/h ograniczyło się w zasadzie do modlenia się, żeby zapas wyrobiony na trasie do Łęczycy i Piątku wystarczył. Zdarzało się, że pod górę jechałem tylko 10 km/h. No ale udało się :)

A jestem o tyle zadowolony, że w zeszłym roku w ogóle nie udało mi się zaliczyć żadnej setki. To też mój trzeci wynik w karierze - wcześniej przejechałem 180 km i 170 km. Poza tym kręciłem w granicach 100-110 km. No i oczywiście nigdy nie udało mi się tak wcześnie zaliczyć setki. Zazwyczaj dopiero w lipcu mi się zdarzały, ale widzę, że to pewnie przez niewiarę we własne możliwości i lenistwo :) Bo, jak widać, można i w kwietniu.

Minusem wyprawy jest opalenizna w kolorze dojrzałego buraka. No ale zawsze się raz w roku spalę, żeby sobie przypomnieć o kremie przeciwsłonecznym :)

Dane wycieczki:
Km:118.86Km teren:0.00 Czas:05:54km/h:20.15
Pr. maks.:37.41Temperatura:30.0 HRmax:160( 81%)HRavg126( 64%)
Kalorie: 3893kcalPodjazdy:mRower:Kelly's Neos

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sukce
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl