Do pracy / Z pracy
Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 | dodano:06.08.2012Kategoria Do pracy / Z pracy
Uff jak upalnie... Mimo że ostatnio było bardzo ciepło, to dziś temperatura musiała pobić rekordy. Ostatni raz tak się usmażyłem chyba jeszcze w maju albo czerwcu. Już rano było bardzo ciepło i po drodze kupiłem sobie coś zimnego w puszcze, żeby zaraz po przyjściu do pracy móc się ochłodzić.
Niestety zapomniałem sobie napełnić bidonu i w drodze powrotnej musiałem sobie radzić bez wody. No cóż... Zdarza się :P Nie było na szczęście aż tak jak na poniższym zdjęciu:
Wiał lekki wiatr i dało się jakoś wytrzymać :)
PS. Fajnie jest patrzeć, jak liczba przejechanych kilometrów w roku rośnie. Tym bardziej, że teraz każdy kolejny to nowy rekord życiowy :P A to dopiero mniej więcej środek mojego sezonu rowerowego :)
Niestety zapomniałem sobie napełnić bidonu i w drodze powrotnej musiałem sobie radzić bez wody. No cóż... Zdarza się :P Nie było na szczęście aż tak jak na poniższym zdjęciu:
Wiał lekki wiatr i dało się jakoś wytrzymać :)
PS. Fajnie jest patrzeć, jak liczba przejechanych kilometrów w roku rośnie. Tym bardziej, że teraz każdy kolejny to nowy rekord życiowy :P A to dopiero mniej więcej środek mojego sezonu rowerowego :)
Dane wycieczki:
Km: | 32.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:34 | km/h: | 20.65 |
Pr. maks.: | 36.39 | Temperatura: | 30.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kelly's Neos |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj