Weekend zapowiada się bardzo ubogo, jeśli chodzi o rower. Wczoraj dopiero pod wieczór znalazłem czas, żeby zrobić nieduże kółko na standardowej trasie grotnickiej. Było trochę chłodno, ale do zniesienia. A poniżej dwa zdjęcia Bzury :)



Dane wycieczki:

Km:	22.92	Km teren:	0.00	Czas:	00:58	km/h:	23.71
Pr. maks.:	30.79	Temperatura:	18.0	HRmax:	(%)	HRavg	(%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Oczywiście nie doszła do skutku wycieczka poranna, przestraszyłem się gęstej bowiem mgły, która spowodowała, że za oknem nie widziałem prawie nic. No i poza tym trochę lenistwo maczało w tym swoje palce... :)

Dzień był pracowity (fizycznie), ale po południu znalazłem jeszcze czas na przejażdżkę po Parku Krajobrazowym Wzniesień Łódzkich. Planowałem wybrać się do źródeł Bzury; już od jakiegoś czasu chciałem urządzić sobie taką wycieczkę.

Nie do końca mi się udało, na mapie w domu wszystko wyglądało nieco prościej... Sporo terenu w tej okolicy należy do prywatnych właścicieli, nie wszędzie da się wjechać. Następnym razem będę jednak mądrzejszy. Teraz, kiedy już popatrzyłem sobie na zrzut mojej trasy w GPS mniej więcej wiem jak dotrzeć tam gdzie chcę :) Mam nadzieję, że mi się uda :)

A na koniec jedno zdjęcie z lasu w okolicy źródeł, takimi ścieżkami jeździ się bardzo fajnie :)



Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	33.88	Km teren:	5.00	Czas:	01:35	km/h:	21.40
Pr. maks.:	40.71	Temperatura:	26.0	HRmax:	155( 79%)	HRavg	136( 70%)
Kalorie:	1100kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Znów krótki, zaległy wpis... W pierwszej połowie jazdy wydawało mi się, że biwak nie miał większego wpływu na moją formę, ale potem musiałem trochę zweryfikować swoje wnioski :) Kondycję na Bieszczady trzeba więc odbudować. Zaczynam już dziś od jazdy do pracy :)

Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	36.41	Km teren:	1.50	Czas:	01:29	km/h:	24.55
Pr. maks.:	38.86	Temperatura:	28.0	HRmax:	179( 92%)	HRavg	139( 71%)
Kalorie:	1078kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Za oknem stwierdziłem dziś brak słońca, ale za to obecność wiatru... Cóż w takim układzie pogodowym zrobić? Oczywiście wybrać się do lasu, żeby drzewa chroniły mnie przed różnymi nieprzyjemnościami pogodowymi :)

Nie chciałem dziś jechać wielu kilometrów, więc taki układ jak najbardziej mi pasował. Nie ustalałem też sobie żadnej konkretnej trasy. Lubię wjechać w las, skręcać losowo na kolejnych skrzyżowaniach leśnych dróg, a potem na gps-ie zobaczyć gdzie faktycznie byłem. Potem zresztą najczęściej okazuje się, że nie odjechałem zbyt daleko od głównej "osi" mojej trasy :) Tak więc dziś tylko pokręciłem się trochę po naszej łódzkiej "puszczy" i przystanąłem na chwilę nad stawem.

Patrząc na mapę mojej dzisiejszej przejażdżki, wpadłem na pomysł trasy na niedaleką przyszłość - udać się do źródeł Bzury...





Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	30.01	Km teren:	10.00	Czas:	01:23	km/h:	21.69
Pr. maks.:	33.64	Temperatura:	20.0	HRmax:	(%)	HRavg	(%)
Kalorie:	kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Dzisiejsza przejażdżka miała wyjątkowo rekreacyjny przebieg. Była całkiem długa, ale i bardzo spokojna. Bez zbytniego forsowania tempa, choć i tak średnia na koniec wyszła ponad 20 km/h.

Pomysł na dzisiejszą trasę wyszedł od mojego kochanego towarzystwa. W Aleksandrowie zrobiliśmy krótki postój - na lody, idealne na upalną i duszną pogodę :) Dalej do Łodzi i później ścieżką rowerową do samych Łagiewnik jechało się bez przeszkód i wartych wzmianek przygód.

Do tytułowego objechania Zgierza dookoła zabrakło w zasadzie tylko północnej granicy miasta, ale to już jakaś idea na kolejną przejażdżkę :) No a po głowie ciągle chodzi mi wycieczka pt. "Objechać Łódź"...

Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	52.49	Km teren:	0.00	Czas:	02:31	km/h:	20.86
Pr. maks.:	38.86	Temperatura:	28.0	HRmax:	140( 72%)	HRavg	120( 61%)
Kalorie:	860kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Po zeszłotygodniowej wyprawie do Radomska okazało się, że muszę wymienić obręcz w tylnym kole. Spodziewałem się, że w końcu to nastąpi, więc jakoś bardzo nie lamentowałem.

Tak więc trochę przez to, trochę przez pogodę w tym tygodniu nie jeździłem, nie licząc krótkiej przejażdżki testowej po naprawie roweru. Dziś jednak nic już nie stało na przeszkodzie, by wybrać się na jakąś niedaleką wycieczkę.

Stwierdziłem, że dawno nie byłem w okolicach Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich, więc obrałem kurs na Łagiewniki. Najpierw, trochę dla rozgrzewki, popedałowałem do ul. Wojska Polskiego, by tam zawrócić. Ta łagiewnicka trasa jest o tyle przyjemna, że w zasadzie nie spotyka się na niej samochodów. Krótki postój zarządziłem sobie przy kapliczce św. Antoniego.



W okolicy znajduje się kilka niezłych górek, krótkich, ale bardzo sztywnych, stąd na wykresach nie za bardzo je widać. Mam jednak porównanie z Górą Kamieńsk i wydaje mi się, że mają kilka sztywniejszych fragmentów. No i okolica bardzo przyjemna. Prawie jak w puszczy :)



Dalej jechałem standardowo, jak na mnie, czyli na mój stały punkt obserwacyjny Parku Krajobrazowego Wzniesień Łódzkich. Prawie jak w Bieszczadach :)



Na zakończenie przejażdżki zrobiłem jeszcze rundkę wokół osiedla, żeby na liczniku było więcej niż 40 km. Czułem się dziś zupełnie nieźle. Myślę, że niedługo spróbuję się ze swoją czasówką do Grotnik :) W tym roku nieco później, ale wiedziałem, że nie ma sensu wcześniej, skoro do rekordu będzie mi sporo brakować :)

Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	41.89	Km teren:	3.00	Czas:	01:59	km/h:	21.12
Pr. maks.:	42.51	Temperatura:	26.0	HRmax:	174( 89%)	HRavg	130( 67%)
Kalorie:	1260kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Choroba i słota spowodowały mały przestój w wycieczkach rowerowych. W zasadzie już dzień wcześniej żałowałem, że nie wybrałem się do pracy na rowerze, ale nic to... Wybrałem się w czwartkowe Boże Ciało.

Niebo było zachmurzone i nawet niedługo po wyjeździe zaczęło kropić. Szybko jednak zrobiło się w miarę słonecznie i naprawdę ciepło. A jechało mi się naprawdę nieźle. Może trochę odpoczynku też mi było potrzeba. Na kilku górkach (pagórkach) pokazałem się sam sobie z zupełnie niezłej strony. Dobrze to wróży przed zaplanowaną na weekend dwudniową eskapadą do Radomska i z powrotem.

A poniżej zdjęcia autostrady w okolicach Ozorkowa. W stronę Warszawy i Poznania.



Dane wycieczki:

Km:	34.44	Km teren:	0.00	Czas:	01:25	km/h:	24.31
Pr. maks.:	33.36	Temperatura:	25.0	HRmax:	172( 88%)	HRavg	139( 71%)
Kalorie:	1052kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Trochę podobnie jak wczoraj, dziś niedaleko, ale mocniej. Tym razem zaplanowałem coś na kształt treningu. W okolicy nie ma wielu podjazdów, ale udało mi się złożyć 6-kilometrową pętlę z dwoma górkami (dla niektórych pewnie hopkami). Po jej kilkukrotnym przejechaniu można się jednak trochę zmęczyć.

Pętla obejmowała również drogę w pobliskim lesie. Wąską, zarośniętą i stromą - bardzo fajnie się nią zjeżdża :)



Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	31.53	Km teren:	3.00	Czas:	01:33	km/h:	20.34
Pr. maks.:	32.81	Temperatura:	25.0	HRmax:	170( 87%)	HRavg	130( 67%)
Kalorie:	1025kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Sobotę przeznaczyłem na wyjazd może nie bardzo długi, ale zdecydowanie mocniejszym tempem niż do tej pory. Wybrałem się w trasę, której jeszcze nie jechałem w tym roku - kółko Zgierz - Stryków - Biała - Zgierz. Po drodze przystanąłem w moim tradycyjnym miejscu widokowym na Park Krajobrazowy Wzniesień Łódzkich.





Jechało się bardzo dobrze. Wiatr w twarz przez pierwszą połowę dystansu dokuczał tylko trochę, a ostatnie podjazdy udało mi się pokonać w zadowalającym tempie.

Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	43.42	Km teren:	0.00	Czas:	01:42	km/h:	25.54
Pr. maks.:	40.71	Temperatura:	22.0	HRmax:	174( 89%)	HRavg	134( 69%)
Kalorie:	1253kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos

Tak to jest jak człowiek stwierdzi, że w weekend odpocznie - leń natychmiast ogarnia i obezwładnia. Z dwóch dni zrobił się tydzień (nie bez winy jest tu aura), ale od dziś nadrabiam zaległości w kilometrach :)

Dzisiejsza trasa formowała się na... trasie. Gdy wychodziłem z domu miałem w głowie zupełnie inny plan, ale z miejscowości na miejscowość wszystko się zmieniało. Chyba na lepsze, bo wyszło przyzwoite kółko, którego jeszcze w takiej konfiguracji nigdy nie przejechałem.

Najpierw skierowałem się dawno nie jeżdżoną trasą do Grotnik. Stamtąd do Ozorkowa, gdzie pierwszy raz zmodyfikowałem plany. Zamiast zawrócić, pojechałem do Parzęczewa. Wcześniej jednak cyknąłem zdjęcie przy potoku, gdzie już jest zielono. Zainteresowanych jak to wyglądało w marcu, zapraszam do pierwszego (albo drugiego...) tegorocznego wpisu.



W Parzęczewie najpierw chciałem zawrócić i wracać przez miejscowość Orła, ale zauważyłem znak na Aleksandrów i długo się nie wahałem. Niedaleko rynku zauważyłem kolarzy stojących obok "jakiejś mety" i obiecałem sobie w domu sprawdzić, co to za wyścig. Oto link.

Zaraz za Parzęczewem natknąłem się na kopalnię piasku.



Do Aleksandrowa było trochę dalej niż zakładałem, ale bardzo mi to odpowiadało, bo nie musiałem kręcić dodatkowych kółek, żeby dobić do 50 km - samo wyszło :) Co ciekawe, nie czułem w ogóle zmęczenia, jakby to powiedzieć, kondycyjnego. Płuca dawały radę bez problemu, nieważne czy na podjazdach czy jadąc pod wiatr. Widać to zresztą po dosyć niskim tętnie przy niezłej średniej. Zdziwiło mnie tylko, że po 30 km poczułem niezłe zmęczenie w nogach, co rzadko mi się zdarza. Pewnie wyszedł mi bokiem niesportowy tydzień, ale wszystko jest do odpracowania :)

Pokaż trasę GPS Dane wycieczki:

Km:	50.87	Km teren:	0.00	Czas:	02:09	km/h:	23.66
Pr. maks.:	39.63	Temperatura:	20.0	HRmax:	160( 82%)	HRavg	134( 69%)
Kalorie:	1502kcal	Podjazdy:	m	Rower:	Kelly's Neos